poniedziałek, 19 września 2011

grzybobranie

Niedzielne popołudnie spędziłam po za domem. Zaraz po kościele pojechaliśmy całą rodziną do lasu na grzybobranie. Może grzybobranie to za poważne określenie, bo pojechaliśmy na ok. 2 godziny. Nasze poszukiwania nie były zbyt owocne, zebraliśmy jedynie maślaki i gwóźdź programu duży prawdziwek !

oto on ;p



a to z ambony

Po grzybobraniu udaliśmy się do babci na pieczone ziemniaki. Uwielbiam je ! Niestety nie pomyślałam żeby zrobić zdjęcia.

1 komentarz: